LINKI DO RECENZJI KSIĄŻKI "WIELKI CZARNY KWADRAT" :
"WIELKI CZARNY KWADRAT" = KRYMINAŁ + SZPIEDZY + SCIENCE FICTION + HUMOR
Tak roboczo przedstawiam książkę, choć na pewno nie jest typową powieścią kryminalną. To mieszanka wielu gatunków, wątków, miejsc i postaci. Chciałbym, żeby mi wyszło literackie Red Hot Chili Peppers. Czy się udało? Sami musicie ocenić.
Akcja toczy się głównie we współczesnej Polsce. Grozi nam tajemnicza "operacja specjalna" ze strony Rosjan. Na jej trop wpada przypadkiem komisarz Kąkol z Wieliszewa. Zaalarmowane zostają lokalne władze, potem ABW...
Ulice Warszawy, zabita dechami dziura na Podlasiu, Legionowo i okolice, w tym las, w którym dzieje się wyjątkowo wiele. A potem Kreml, gabinety rosyjskich służb specjalnych, wreszcie kosmos...
Barwne postaci, fajne dialogi, wartko tocząca się akcja, co chwilę jesteśmy gdzie indziej, nie ma czasu na nudę. Obracamy się w różnych środowiskach i klimatach. Dzieje się!
Wśród pań zdecydowanie wyróżnia się Alina - swój bystry umysł wykorzystuje głównie do prowadzenia interesów, ale chyba mogłaby zrobić karierę w służbach. Z kolei Magda brawurowo zaprzeczy stereotypom na temat kobiet prowadzących pojazdy mechaniczne.
Prezydent Biełomordin, czy specnazowiec Dzadze, raczej nie wzbudzą niczyjej sympatii. Siergiej też nie. Ale już jego polski pomocnik, Tomek, prędzej. Choćby ze względu na narkotyczne przygody. Jeszcze lepszym specjalistą od używek jest biznesmen i alkoholik Dzyndzel, dysponujący kolekcją nietuzinkowych pojazdów. Komisarza Kąkola polubimy za jego życiowe rozterki oraz całkiem przyzwoity gust muzyczny. Czy to on jest głównym bohaterem? A może Konglax, przybysz z Lenery?
Sukcesywnie będę dołączał nowe opinie recenzentów "Wielkiego czarnego kwadratu". Linki do kilku zamieściłem już na samej górze. Szczerze polecam i zapraszam do lektury 🙂
Igor Stefanowicz
